NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Z okazji święta Miłosierdzia Bożego schola odmówiła Koronkę do Miłosierdzia Bożego, z fragmentami Dzienniczka św. Siostry Faustyny, które mogliśmy wysłuchać podczas prezentacji opracowanej przez p. Monikę.
O Jezu, pragnę żyć chwilą obecną, żyć — jakoby ten dzień był dla mnie ostatni w życiu: starannie wykorzystać każdą chwilę na większą chwałę Bożą, wyciągać dla siebie każdą okoliczność tak, aby dusza odnosiła pożytek. Na wszystko patrzeć z tego punktu widzenia, że bez woli Bożej nic się nie dzieje.
Boże niezgłębionego miłosierdzia, ogarnij świat cały i wylej się na nas przez litościwe Serce Jezusa. [Dzienniczek, 1183]
+ Dziś powiedział mi Pan: Córko moja, rozkoszy i upodobanie moje, nic nie powstrzyma mnie w udzielaniu ci łask. Miłosierdziu mojemu nie przeszkadza nędza twoja. Córko moja, napisz, że im większa nędza, tym większe ma prawo do miłosierdzia mojego, a [namawiaj] wszystkie dusze do ufności w niepojętą przepaść miłosierdzia mojego, bo pragnę je wszystkie zbawić. Zdrój miłosierdzia mojego został otwarty na oścież włócznią na krzyżu dla wszystkich dusz — nikogo nie wyłączyłem. [Dzienniczek, 1182]
1931 rok, 22 lutego.
Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. [Dzienniczek, 47]
Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały. [Dzienniczek, 48]
Kiedy o tym powiedziałam spowiednikowi, otrzymałam taką odpowiedź, że: To się tyczy duszy twojej. Mówi mi tak: Maluj obraz Boży w duszy swojej. Kiedy odeszłam od konfesjonału, usłyszałam znowu takie słowa: Mój obraz w duszy twojej jest. Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia. [Dzienniczek, 49]
+ Dziś powiedział mi Pan: Córko moja, rozkoszy i upodobanie moje, nic nie powstrzyma mnie w udzielaniu ci łask. Miłosierdziu mojemu nie przeszkadza nędza twoja. Córko moja, napisz, że im większa nędza, tym większe ma prawo do miłosierdzia mojego, a [namawiaj] wszystkie dusze do ufności w niepojętą przepaść miłosierdzia mojego, bo pragnę je wszystkie zbawić. Zdrój miłosierdzia mojego został otwarty na oścież włócznią na krzyżu dla wszystkich dusz — nikogo nie wyłączyłem. [Dzienniczek, 1182]
O Miłości wiekuista, każesz malować obraz swój Święty
I odsłaniasz nam zdrój miłosierdzia niepojęty,
Błogosławisz, kto się zbliży do Twych promieni,
A dusza czarna w śnieg się zamieni.
O słodki Jezu, tu założyłeś tron miłosierdzia swego
By cieszyć i wspomagać człowieka grzesznego,
Z otwartego Serca, jak ze zdroju czystego,
Płynie pociecha dla duszy i serca skruszonego.
Niech dla obrazu tego cześć i sława
Płynąć z duszy człowieka nigdy nie ustawa,
Niech z serca każdego cześć miłosierdziu Bożemu płynie
Teraz i na wieki wieków i w każdej godzinie,
Królu miłosierdzia, kieruj duszą moja.
siostra M. Faustyna
od Najświętszego Sakramentu
Wilno, 28 VII 1934
[Dzienniczek, 1 i 3]