WYDARZENIA
ROZWAŻANIA DROGI KRZYŻOWEJ według Całunu Turyńskiego
Droga krzyżowa wg rozważań Krzysztofa Sadło odprawiane jest w Wielkim Poście w Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się" w Krakowie. Dziś w naszej parafii według tego scenariusza nabożeństwo poprowadzili Radni parafialni: Państwo: Robert, Alina, Aniela i Mirosław.
WPROWADZENIE
Wielu współczesnych ludzi, także chrześcijan, gorsząc się Męką Pańską, zadaje sobie często pytania: „Po co to wszystko? Po co to wielkie cierpienie, ten ból? Czy nie można było inaczej? Czy Bogu było to potrzebne?”. Bogu nie, Bóg nie potrzebował cierpienia Swojego Syna — to było potrzebne nam. Wiele osób dziś, kiedy coraz mniejw nas wrażliwości, aby przekonać się o Bożej Miłości i Prawdzie potrzebuje wstrząsu. Mają oni w sobie coś z dobrego łotra, który nie nawrócił się dlatego, że widział cuda Chrystusa czy dlatego, że słyszał Jego mądre nauki, a dlatego, że widział Jego cierpienie i umieranie. W ślad za dobrym łotrem, pochylając się nad Tajemnicą Bożego Cierpienia, nawracały się pokolenia. Ofiara Pana Jezusa i Jego Drogocenna Krew przelana na Krzyżu nie jest zadośćuczynieniem składanym przez ludzkość Bogu pałającemu gniewem i domagającemu się sprawiedliwości — jest czymś dokładnie odwrotnym — jest bezinteresownym darem i Objawieniem Bożej Miłości dla nas. Darem, którego owoce możemy przyjąć bądź zlekceważyć.Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. (1 Kor 1, 18) — Pisał św. Paweł.
Prośmy u progu tej drogi krzyżowej, aby to wspólne przeżywanie Męki Pana Jezusa, której zwierciadłem jest Całun Turyński, pozwoliło nam odkryć jak bardzo Bóg umiłował świat.
STACJA I – MODLITWA PANA JEZUSA W OGRÓJCU
Z Księgi Psalmów:
Rozlany jestem jak woda i rozłączają się wszystkie moje kości; jak wosk się staje moje serce, we wnętrzu moim topnieje. (Ps 22,15)
Z Ewangelii św. Łukasza:
Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie". A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sqczqce się na ziemię. (Łk 22,39-44)
Trwoga, stres, lęk lub ból fizyczny, posunięte do granic ludzkiej wytrzymałości mogą doprowadzić do wstrząsu. Krwawy pot jest jednym z jego objawów. Taki wstrząs powoduje m.in. rozpad czerwonych krwinek oraz intensywne wydzielanie się bilirubiny do krwi. Krew człowieka, który umarł w stanie takiego wstrząsu, nigdy nie przestaje być czerwona. Krwawe ślady utrwalone na Całunie potwierdzają jego wystąpienie.
STACJA II - PAN JEZUS PRZED SANHEDRYNEM
Z Księgi Mądrości:
Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych. (Mdr 2,12-20)
Z Ewangelii św. Jana:
Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja przemawiałemjawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem". Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: „Tak odpowiadasz arcykapłanowi?” Odrzekł mu Jezus: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego.
A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" Następnie Annasz wysłał Go związanego
do arcykapłana Kaffasza. (J 18,19-24)
[Z Ewangelii św. Łukasza:] Tymczasem ludzie, którzy pilnowaliJezusa, naigrawali się z Niego
i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: „Prorokuj, kto Cię uderzył”. Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu. (Łk 22,63-65)
Ślady obrażeń, jakie możemy odnaleźć na twarzy z Całunu, wskazują na fakt kilku uderzeń. Jedno spośród nich, które wywołało dużą opuchliznę na prawym policzku, było szczególnie dotkliwe. Prawdopodobnie nie pochodziło z uderzenia pięścią, a było rezultatem stosowanego przez Žydów sposobu policzkowania zewnętrzną stroną ręki. Kształt obrażenia pozwala również wysnuć wniosek, że w ręce osoby, która zadawała cios, znajdowała się laska bądź kij.
http://motwica.pl/index.php/wydarzenia/1042-rozwazania-drogi-krzyzowej-wedlug-calunu-turynskiego#sigFreeIdc3a9f9f79f
STACJA III - BICZOWANIE PANA JEZUSA
Z Księgi proroka Izajasza:
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz Onsię obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. (Iz 53,3-4)
Z Ewangelii św. Jana:
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. (J 19,1)
Na Całunie, zwłaszcza na odbiciu tylnej części sylwetki, naliczono ponad 120 ran zadanych przez rzymski bicz — flagrum. Właściwie trudno o znalezienie miejsca między karkiem a piętami, które byłoby wolne od obrażeń. Ślady wskazują, że musiano zadać około 70 razów, specjaliści zwracają uwagę, że niewiele osób było zdolnych przeżyć 30-40 uderzeń. Flagrum zadawało głębokie, czasem nawet na kilka centymetrów, rany cięte i szarpane. Obok tych obrażeń w czasie biczowania następowały także obfite krwotoki i urazy organów wewnętrznych jak np. zatrzymanie pracy nerek.
STACJA IV – CIERNIEM UKORONOWANIE PANA JEZUSA
Z Księgi Psalmów:
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mniepatrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową. (Ps 22,7-8)
Z Ewangelii św. Mateusza:
Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: „Witaj, Królu żydowski!” Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. (Mk 15,16-20)
Z przodu i tyłu głowy, możemy obserwować ślady obrażeń i plamy krwi, które pozwalają nam z dużą dokładnością odtworzyć model cierniowej korony. Przypominała ona raczej zwiniętą w obręcz garść kolczastych gałęzi niż znany nam ze sztuki pasyjnej wieniec cierniowy. Tak wykonana korona raniła całą głowę. Długie kolce wbijały się głęboko. Każdy ruch głową powodował nowe obrażenia oraz rozdrapywał już zaschnięte rany. Z powodu obfitego krwotoku, twarz co jakiś czas zalewała się krwią.
STACJA V - PAN JEZUS DŹWIGA KRZYŻ
Z Księgi proroka Izajasza:
Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego
w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnychjako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje
za przestępcami. (Iz 53,11-12)
Z Ewangelii Św. Jana:
Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajskuGabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: „Oto król wasz!" A oni krzyczeli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!" Piłat rzekł do nich: „Czyż króla waszego mam ukrzyżować?” Odpowiedzieli arcykapłani: „Poza Cezarem nie mamy króla”. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. (J 19,13-17)
Na części wizerunku przedstawiającej plecy na wysokości ramion znajdują się otarcia spowodowane dźwiganiem poprzecznej belki. Miała ona około 2 m długości, a jej przekrój wynosił ok. 20-30 cm. Mogła ważyć ok. 60 kg. Jej ciężar spowodował wywichnięcie prawego barku oraz odsłonięcie się w tym miejscu splotu nerwowego. Otarciu uległa też skóra na łopatkach. Oprócz niesłychanego wycieńczenia, w dźwiganiu belki przeszkadzały obrażenia nóg będące wynikiem biczowania.
STACJA VI - PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM
Z Księgi Psalmów:
Popchnięto mnie, popchnięto, bym upadł, lecz Pan mi dopomógł. Pan, moja moc i pieśń, stał się moim
Zbawcą. (PS 118, 13-14)
Z Ewangelii św. Łukasza:
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: „Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły". Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli
z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?” (Łk 23,26-31)
Ślady na lewym kolanie wskazują na kilkukrotne upadki. Przy końcu drogi krzyżowej przedstawiało ono żałosny widok. Na zewnętrznej stronie lewego stawu kolanowego zauważamy wielkich rozmiarów ranę miażdżoną. Skóra, która pokrywała tę właśnie okolicę, została w postaci potężnego sfałdowania odsunięta ku górze, na bok, a potem ku dołowi. Silne ścięgno rzepkowe zostało poważnie uszkodzone, a sama rzepka uległa zwichnięciu i została przesunięta. Lewe kolano było tak poważnie uszkodzone, że pod koniec drogi krzyżowej Pan Jezus nie był już w stanie iść samodzielnie. Wtedy to ciężar poprzeczki wziął na swe barki Szymon Cyrenejczyk, a Jezusa wleczono po ziemi ciągnąc za ręce i włosy.
STACJA VII - OBNAŻENIE Z SZAT 1 UKRZYŻOWANIE PANA JEZUSA
Z Księgi Psalmów:
Moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci. Bo [sfora] psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców.Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię. (Ps 22,16-19)
Z Ewangelii św. Jana:
Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: „Jezus Nazarejczyk, Król żydowski". Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: „Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim”. Odparł Piłat: .Com napisał, napisałem”. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: „Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć". Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze. (J 19,18-24)
Obnażenie z szat spowodowało odświeżenie się niemal wszystkich obrażeń na ciele oraz zerwanie strupów. Ślady pozostawione na Całunie pozwalają nam z dużą dokładnością opisać sposób ukrzyżowania. Ciało zostało przybite do krzyża za pomocą trzech gwoździ. Dwa z nich przebiły nadgarstki, zadając wielki ból. Dodatkowo, napięcie związane z porażeniem występującego w tym miejscu splotu nerwowego sprawiło, że kciuki złożyły się do wewnętrznej strony dłoni — ten fakt wyjaśnia dlaczego na Całunie nie widać kciuków. Stopy zostały złożone jedna na drugiej i przybite przy pomocy jednego gwoździa bezpośrednio do krzyża, bez użycia podpórki.
STACJA VIII - TRZYGODZINNA AGONIA PANA JEZUSA NA KRZYŻU
Z Księgi proroka Izajasza:
On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. (Iz 53,2)
Z Ewangelii św. Mateusza:
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eli, Eli, lemasabachthani?", to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: „On Eliasza woła". Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę
i dawał
Mu pić. (Mt 27,45-48)
Długie wiszenie na krzyżu prowadzi do śmierci przez uduszenie. Ślady krwi pozostałe
na płótnie wskazują, że co jakiś czas na krzyżu następował charakterystyczny ruch w celu nabrania powietrza. Towarzyszył temu niewyobrażalny ból oraz coraz obfitszy wypływ krwi
z miejsc przebitych gwoźdźmi, które pełniły rolę punktów oparcia. Unoszenie się Chrystusa Pana ku górze musiało pociągać za sobą tarcie zewnętrznych powierzchni dłoni przygwożdżonych do szorstkiej powierzchni belki krzyża. Taki ruch spowodował zniszczenie naskórka i skóry właściwej na tej części dłoni. Całun uwidacznia wszystkie te obrażenia. Warto zwrócić uwagę, że taki sposób unoszenia i opadania ciała na krzyżu, w celu nabrania powietrza, przypominał rytualną czynność kołysania, której dokonywali kapłani na barankach ofiarnych przed ich uśmierceniem, a Pan Jezus umierał na krzyżu wtedy, kiedy w Świątyni Jerozolimskiej zarzynane były baranki paschalne.
STACJA IX - ŚMIERĆ PANA JEZUSA NA KRZYŻU
Z Księgi Wyjścia:
Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe
zgromadzenie Izraela o zmierzchu. (Wj 12,5-6)
Z Ewangelii św. Jana:
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: „Pragnę". Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: „Wykonało się!” I skłoniwszy głowę oddał ducha. (J 19, 28-37)
Siły do podciągania w końcu zabrakło... Analizy Całunu Turyńskiego i Sudarionu z Oviedo pozwalają stwierdzić, że śmierć nastąpiła wskutek zatrzymania akcji serca i krążenia spowodowanego przez odmę płucną, której z kolei przyczyną były liczne obrażenia i urazy wewnętrzne, oraz nagromadzenie się w płucach płynu utrudniającego oddychanie. Chrystus, pomimo tego wszystkiego, do samej śmierci zachował pełną świadomość, o czym świadczą słowa wypowiedziane z krzyża.
STACJA X – PRZEBICIE PRAWEGO BOKU PANA JEZUSA
Z Księgi proroka Izajasza:
Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. (Iz 53,5)
Z Ewangelii św. Jana:
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat — ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem — żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili. (J 19, 31-37)
Sposób zadania rany w prawym boku odpowiada rzymskiej sztuce zadawania ciosu w serce przez prawy bok — taki sposób wynikał z faktu używania przez ówczesnych wojowników tarcz, które zasłaniały zazwyczaj lewą stronę sylwetki. Na Całunie obok rany szerokiej na 6 i długiej na 15 cm, pojawiają się także ślady plamy oddzielonych od siebie frakcji czerwonej krwi i osocza. Ich obecność potwierdza relację św. Jana o krwi i wodzie, ponadto jednoznacznie wskazuje na śmierć — oddzielenie hemoglobiny od osocza następuje bowiem tylko u osoby już od jakiejś chwili nieżyjącej. Ponadto na Całunie nie znajdują się żadneślady, które mógłby wskazywać na fakt łamania nóg.
STACJA XI - PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA
Z Księgi proroka Izajasza:
Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. (Iz 53,10-11)
Z Ewangelii św. Marka:
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef
z Arymatei,poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika
i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. (Mk 15,42-45)
W czasie zdjęcia z krzyża na twarz Pana Jezusa nałożono płótno zwane Sudarionem. Wskazuje na to utrwalenie się na nim pionowego kierunku spływu krwi. Zaschłe na Sudarionie krwawe ślady korespondują z obrażeniami twarzy, jakie możemy rozpoznać na Całunie. Naobu relikwiach zgadza się również grupa krwi — AB.
STACJA XII — ZŁOŻENIEPANA JEZUSA DO GROBU
Z Księgi proroka Izajasza:
Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. (Iz 53,9)
Z Ewangelii św. Jana:
Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu.Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się wpobliżu. (J 19,38-42)
Ciało w czasie złożenia do grobu zostało owinięte w Całun oraz — na co wskazuje użyta
w Ewangelii liczba mnoga — jeszcze jakieś płótno bądź płótna. Na Całunie odnaleziono ślady wskazujące na użyciealoesu i mirry. Odkryto także odbite kontury roślin — świeżych kwiatów, które najwyraźniej zostały zawinięte razem z ciałem. Po analizie naukowej odbitych kształtów oraz pyłków pobranych z płótna udało się stwierdzić, że są to kwiaty charakterystyczne dla okolic Jerozolimy i Hebronu — kwitną wspólnie na przełomie marca
i kwietnia. Ponadto w czasie pochówku na powiekach zostały położone rzymskie monety bite pomiędzy 29. a 32. rokiem z polecenia prokuratora Poncjusza Piłata w Judei.
STACJA XIII- OBLICZE PANA JEZUSA
Z Księgi proroka Izajasza:
Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Jak wielu osłupiało na Jego widok — tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi — tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. (Iz 52,13-15)
Z Ewangelii św. Jana:
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono". (J 20,1-2)
Sposób utrwalenia wizerunku na Całunie nadal pozostaje zagadką, tak dla naukowców, jak i dla nas. Z całą pewnością — z uwagi na wyjątkowe cechy wizerunku, takie jak: właściwości negatywu, obraz przestrzenny, idealny, prostopadły rzut geometryczny, brak użycia farb czy znanych nam pigmentówmineralnych bądź organicznych nie jest to ani obraz, ani ślad po wypaleniu, ani odciśnięta płaskorzeźba. Nie jest to także odbicie ciała namaszczonego olejami. W świetle wiary jedynym możliwym wyjaśnieniem powstania wizerunku na Całunie jest Zmartwychwstanie i związane z nim wyzwolenie się nieznanej energii i blasku, które utrwaliły obraz o tak niezwykłych właściwościach. Niektórzy fizycy badający Całun porównują to zjawisko do wielkiego wybuchu. Elementem, który na wielu obserwatorach Całunu robi wielkie wrażenie, jest wizerunek twarzy. Spodziewalibyśmy się, że wyraz twarzy człowieka, który doznał tak wielkiej kaźni, który można powiedzieć przeszedł przez piekło, będzie nieprzyjemny. Tymczasem bije z niej niesamowity majestat i Boży pokój.
STACJA XIV - ZMARTWYCHWSTANIE
Z Księgi proroka Daniela:
Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach niebaprzybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie. (Dn 7,13-14)
Z Ewangelii św. Jana:
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych. (J 20,3-9)
Ewangelia relacjonując wizytę św. Jana i św. Piotra w grobie, w poranek zmartwychwstania stwierdza dość lakonicznie, że Apostoł „ujrzał i uwierzył". Co zobaczył św. Jan? — Coś więcej niż brak ciała w grobie. Ujrzał nienaruszone, puste płótno, z którego w sposób nieznany i niewyobrażalny, tak dla niego, jak i dla nas, musiało wydostać się Ciało Pana Jezusa. Wskrzeszonego Łazarza musiano uwalniać i rozwiązywać z płócien pogrzebowych. Zmartwychwstały Pan po prostu przez nie przeniknął.
ZAKOŃCZENIE
Rozważanie Męki Pańskiej powinno zawsze zbliżać człowieka do Boga, pozwalać mu doświadczyć Bożej Miłości i odkryć Jego Miłosierne Oblicze. Aby jednak było czymś więcej niż pobożnym zamyśleniem czy emocjonalnym wstrząsem, aby rodziło owoce w życiu, potrzeba, aby człowiek wszystkie swoje bóle, cierpienia i radości przeżywał w Komunii z Chrystusem. Aby człowiek w pełni zaufał Jezusowi, który go umiłował i samego siebie wydał za niego, aby pozwolił Mu przeniknąć całego siebie.
Niech postawa autentycznego świadectwa wiary, do której wzywają nas Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa oraz Wspólnota Kościoła i Ojciec Święty Franciszek, stanie się naszym udziałem i najlepszym owocem tej drogi krzyżowej.